Idziemy i idziemy i w końcu jest – Hala Izerska i Chatka Górzystów. Wypełniona po brzegi, a wszyscy głodni i potrzebujący na chwilę przysiąść. Typowa atmosfera górskiego schroniska, a w niej dwa najmniejsze skrzaty – nasze. Jeśli chodzi o Leona jest tutaj dzięki temu, że go ojciec na plecach wniósł. Maja na swoim koncie nie jeden ma szczyt i naprawdę dużo zapasu na jeszcze.
Przepiękny szlak, Polski las. Hala Izerska – otoczona szczytami górska łąka, położona na wysokości 840–880 m n.p.m. w dolinie rzeki Izery. Na hali panuje specyficzny klimat, bardziej surowy niż w innych częściach gór na tych samych wysokościach. Idealne miejsce na biegówki zimą. A w Chatce Górzystów słynne naleśniki z jagodami o każdej porze.







Jeśli tylko uda się, by słońce przebiło chmury nad Irlandią, wtedy jest to jeden z piękniejszych krajów. Przestrzeń, zieleń (w słońcu jest taka soczysta), falujące wzniesienia na horyzoncie, sympatyczne owce przy drodze. Tak, one są takie sympatyczne. Ustawiają się wzdłuż jezdni, beczą. Bardzo sympatyczne stworzenia.
Z pogodą nie jest idealnie, ale polujemy na nią. Udało się i tym razem. Kolory Irlandii, wspaniały krajobraz, spokój i nastrój w Ballycroy National Park.








Czekamy wcale nie za długo, imponująco zagania taka mądra psiunia, Border Collie.

