Irlandia to czy Islandia???? Słońca nie widziałam już dawno. Ciemność od świtu. Trudno stwierdzić, kiedy świt, kiedy zmrok. Warstwa chmur nad Athlone, poza nimi nic! Przez te chmury mamy jak dziś, 15 C w środku grudnia. Ciepło i ciemno. Ta ciemność jest okropna. Szaro, buro i nijako. Wiedziałam, że do zdjęć z lata jeszcze wrócę, przynajmniej lato tego roku w Irlandii było.
Archiwa kategorii: Dzień jak codzień
English classes
Moje lekcje angielskiego zaczynają się zawsze od zdania – Jaki news Joanna? I właśnie to lubię najbardziej. I sobie tak gadamy, a mój nauczyciel oprócz tego, że mówi, poprawia, to też słucha i czasami czuję, że to nie tylko lekcje angielskiego, a nauczyciel jest trochę psychologiem. Innym razem jest doradcą biznesowym, albo ekspertem od życia tutaj. Ostatnio np. dowiedziałam się, że mieszkam po dobrej stronie rzeki. No to się udało,pomyślałam – przypadek, ale miło dowiedzieć się po 6 latach, że działał na moją korzyść. Tak naprawdę nie rozumiem tych niuansów athlońskich, ale trochę czuję podskórnie o co może chodzić. Pozostaje mi słuchać tych, którzy od zawsze tu byli i znają panujące zasady. No więc, tak sobie gadamy o życiu, czasem lekcja przeciąga się do ponad 3 godzin, gdy temat gorący, a później spotykam w mieście znajomego i on do mnie coś mówi. A ja nic nie rozumiem, jeszcze raz nic nie rozumiem, ahhh . Słyszę jakby miał w gardle, kawałek słabo wysmażonego steka z obiadu. To przez tą jego kluchę w gardle nic nie rozumiem. I domyślam się, że ci z kluchą to właśnie z tej drugiej strony są. Rzeki.
Magiczny Leon i znikający cent
Nasz Magiczny Leon został uznany za zupełnie czystego. Przeszukiwany na obecność centa, nie wykazał jego obecności weń. Zatem pytanie GDZIE JEST CENT pozostanie bez odpowiedzi. Jest jeszcze szansa, by na pytanie odpowiedź się znalazła – bowiem 30 Leonowych odchodów nadal mamy w zielonym koszu. Chętnego na ponowne przeszukania nie ma. Odpowiedzi pozostają dwie: 1 – Cent jest w zielonym koszu pod kupą gówna. 2 – Nasz Leon to fantasta-teoretyk, wmówił sobie, Mai, nam, że połknął centa, którego nie było.
Zdjęcia ze szpitala. 4 godziny nudy , trochę picia wody z maszyny co wodę daje, trochę cukierków z maszyny co cukierki sprzedaje, kilka wypadów do toalety szpitalnej, trochę szachów i wszystkie przegrane partie Leona, wytarte i wypolerowane podłogi w całej poczekalni.