Walentynki w piątek i wstydzę się celebrować to święto-nie święto. Wstydzę się, a jednocześnie może chcę. Wszędzie serduszka, czerwień, gorące uczucie, nagonka z każdej strony. Głupie to, płytkie, a fuuu! To jedna strona, a druga taka, że jednak mam ten piątek – 14 luty – z tyłu głowy. I kiedy przyszła piękna, sporych rozmiarów paczka, od razu o nim pomyślałam. I otworzyłam i zobaczyłam tyle gigabajtów … uczucia do mnie. I jeszcze zobaczyłam osobistą chmurę. Nie pozostaje mi nic innego, jak tylko marzyć w tych obłokach, bez końca – 3 TB do zapełnienia. Lovely! 😉