Nauka tabliczki mnożenia trwa, a w piątki są testy z tabliczki właśnie. Za moich czasów, w Polsce uczyłam się tabliczki do 10. Moje dzieci maja tabliczkę do 12. Troszkę więcej trzeba na pamięć się nauczyć. Ale….na jaką pamięć? Nie z Leonem te numery. Jemu się nie chce uczyć, a co dopiero na pamięć.
Jednak piątkowe testy z wynikiem 100 procent dają mu wyjście do Mc Donalda i obiadek wraz z deserkiem tamże. A to Leon lubi.
Odpytuję Leona z mnożenia przez 7.
0x7 =0
1×7=7
2×7=półtorej sekundy, ale jest! 14
3×7=dwie sekundy i oczy latają od liczenia, ale jest! 21
4×7 =……….liczy… liczy, doliczył się, ale nie zaliczył u mnie – czas za długi.
Tłumaczę mu, że tabliczkę trzeba po prostu na pamięć się nauczyć, przysiąść, popatrzeć na słupki i zapamiętać. Spędzić chwilę nad zeszytem!
Na teście będzie dobrze, zobaczysz – ja umiem zawsze 0,1,2,5,10 i 11 a resztę sobie dodaję.
0-to wiadomo zawsze
1-to wiadomo zawsze
2- to szybko się liczy
10-to wiadomo zawsze
11-to wiadomo zawsze, tylko 5 trzeba się nauczyć.
Nie możesz liczyć i kombinować!!! Musisz się nauczyć na pamięć i już!
Powiedziałam to i usłyszałam co powiedziałam, Lechu też usłyszał, zaśmialiśmy się. Kombinuj sobie Leon ile chcesz….. a może chociaż jakiś wierszyk na pamięć się nauczymy?