Moja jedenastoletnia córka, coraz częściej jest zamyślona. Widzę jej nieobecność, i jej myśli gdzieś daleko. Przypominam jej, że jeśli chce coś powiedzieć może śmiało to zrobić a ja postaram się wysłuchać, doradzić, jeśli rady oczekuje. I tak się dzieje. Za każdym razem, gdy coś się wydarza ja to w niej widzę. A ona najpierw trawi problem sama, później powoli się zbliża. Krąży wokół tematu, zadaje pytania, ale jeszcze z pozycji osoby trzeciej. Powoli osoba trzecia staje się pierwszą. Jej problemy są typowe jakie maja nastolatki. Pamiętam siebie w podstawówce i jak się wtedy wydawało moje problemy wielkie, największe jakie mogły być. A wszystkie problemy dotyczyły koleżanek i kolegów. Relacji. Dziś słuchając Mai cieszę się, że rozumiem przez co zaczyna przechodzić. Mam nadzieję, że będę rozumiała również w następnych latach. Ale zaczyna się już teraz. Trochę się boję.
Archiwa kategorii: Children
Batman
Od kiedy Leon dostał prezent od przyjaciela – strój Batmana (przyjaciel też jest Batmanem) nie rozstaje się z nim. Wychodząc do szkoły upycha go w plecaku każdego dnia. A do szkoły wychodzi w szkolnym mundurku i wraca w mundurku, dlatego myślałam, że strój Batmana po prostu sobie tylko tam trzyma. Nawet nie pytałam co z nim robi w szkole. I pytać już nie muszę, bo właśnie mi Maja powiedziała, że wchodzi pewnego dnia do klasy Leona, a tam dzieci w mundurkach i jeden Batman. I przypomniało mi się, że wcześniej jak nie miał stroju Batmana do plecaka upychał codziennie strój Spidermana. Teraz zapytałam Leona, czy na pewno może się przebierać w klasie. Odpowiedział, że może, że Pani pozwala a strój Batmana to nawet Olivii i Kai się podoba, bo Spidermana nie lubiły tak bardzo.
Maja jest nastolatką!
Pierwszy raz zobaczyłam, że Maja nie jest już tak zwyczajnie dzieckiem ok. jej 8-9 roku. Zdjęcie z tej chwili jest jednym z moich ulubionych – wkleję jak je zlokalizuję. A dziś Majeczka ma 11 lat. I dziś śmiało mogę mówić, że jest nastolatką! Maja urodziła się w dniu, w którym Sting obchodził swoje urodziny. Nie bez powodu, bardzo go zawsze lubiłam 😉 Trochę żartuję, porównując ludzi ze względu na datę urodzin. Gdybym nie żartowała, musiałabym być zmartwiona moją datą urodzin, bo w ten sam dzień obchodzi urodziny Władimir Władimirowicz Putin. Chyba, że poszukałabym w nim jakiś fajnych cech. Coś by się znalazło 😉 Przecież on tygrysa się nie boi, niedźwiedzia oswoi, jak łowi rybę, to tylko rekordowych rozmiarów, pilotuje samolot, nurkuje, konno jeździ doskonale, narty doskonale -dużo by jeszcze wymieniać, co doskonale robi Putin. Jeszcze gra na fortepianie i kocha poezję (nie mogłam się opanować) No to może i fajny ten Putin. 😉 Wracając do 2-go października – fajna Maja się urodziła i fajny Sting! Fajny dzień! Więc trochę muzyki, którą uwielbiam, z tekstem uwielbiam jeszcze mocniej. Kocham ten tekst, ponadczasowy i bardzo dobry.
Majka wróciła dziś ze szkoły i dostała prezent na urodziny.Rower i nowe rowerowe ciuszki. Była to wielka niespodzianka. Bardzo szczęśliwa, jak tylko zapoznała się z przerzutkami i hamulcami, ruszyła na przejażdżkę po osiedlu, w celu dokonania prezentacji. Jeszcze bardziej szczęśliwa wróciła, bo rower został dobrze przyjęty wśród lokalnej społeczności Kocham uśmiech mojej córeczki, uzębienie przejściowe dodatkowo mnie rozśmiesza, ile razy patrzę na te zdjęcia.
Biblioteka
It’s a BOY!!!!!!!!
It’s a BOY!!!!!!!! Wczorajsze narodziny potomka Dynastii Winsorów rozczuliły mnie, rozczula mnie już samo słowo NARODZINY. A u nas It’s a BOY!!!!!!!! wykrzyknęliśmy 5 lat temu.
Poród Mai 11 lat temu odbył się bez aparatu cyfrowego zdjęcia z analogowego są w albumie-teraz niedostępne -ale są! Poniżej zdjęcia z narodzin Leona w 2008 roku.
Przedszkole Leona
Tablet
Kilka dni temu Leon zapytał, czy jadę do miasta na zakupy. Tak, pojadę dzisiaj. KochaNO maMO (tak właśnie mówi do mnie) jak jedziesz, to kup mi TABLET pliś . To było słodkie, naiwne (w dobrym tego słowa znaczeniu) dziecięce myślenie. Pogadaliśmy sobie o tym i wydawało się, że sprawa załatwiona. Dziś przychodzę do przedszkola po Leona. Ledwo go widzę, bo wszystkie dzieci jakby przyklejone do niego – ot taka chmura dzieci i w środku on – a jeszcze bardziej w środku TABLET…Mai. Wszystkie dzieci zachwycone,każda łapka na tablecie odbita i ciasteczka i jogurcik. Etui leży z boku i sama nie wiem jeszcze, czy to jest Mai tablet – trochę aż nie podobny do siebie. Teraz dopiero Pani przedszkolanka patrząc na mnie uświadamia sobie,że tej zabawki to Leon nie dostał z moim błogosławieństwem. „Ale nie upadł mi wcale,bo mocno trzymałem” kończy tą historię Leon…. czyli jest happy end ! Zdjęcia – spacer -Lough Ree, złamana noga Mai i uciekający z kulami Leon. Poza tym dmuchawce, latawce, wiatr.