Sytuacja u nas jest taka. Maja jest oszczędna, lubi mieć pieniądze i wymyśla różne sposoby by je pomnożyć, a Leona fascynuje „zło”. Leon zna brzydkie i zakazane słowo, które funkcjonuje w jego świecie jako ” F word”. ” Mamo!!! A Jack powiedział F word dzisiaj!… dwa razy! ” W kryzysowych momentach bywa, że to złe słowo funkcjonuje w normalnej wymowie. Wtedy Leon dostaje mniejszą czy większą karę, ale co jego, to jego. Zna też Leon złe słowo po polsku. I też lubi je wypowiedzieć. I oto Majka zwęszyła interes. Rozmawiają coś cichutko więc słucham. I słyszę…
Ile masz pieniędzy?
Tyle
Chcesz mi dać? (Maja zawsze tak zaczyna, nawet w beznadziejnych sytuacjach podejmuje walkę i często wygrywa)
NIEEEE!!!!
A chcesz ode mnie kupić F word po rusku?