Muzeum

Zwiedzaliśmy muzeum w Londynie. Leon miał chyba 3 latka- mały był i nie mieliśmy do niego pretensji, że chodzić nie chce piątą, kolejną,  itd godzinę po muzeum. Siedział w nosidełku.Tam  ma  zresztą najlepszą perspektywę.  W nosidełku były też przekąski i inne rzeczy pierwszej potrzeby. Jjest tam  kilka pojemnych kieszeni – wszystkie były wykorzystane. A później moją kurtkę po cichu tam powiesiłam i Majka  tak samo zrobiła. I szedł tak Lechu z tym wszystkim na plecach.To był naprawdę duży bagaż. Moja puchowa kurtka wisiała i robiła wrażenie … sporej objętości.  Przechodziła grupa młodzieńców ok 18  letnich chłopców i usłyszeliśmy język polski  w jego najbardziej   soczystym wydaniu    „Patrz ku…. ja pier….o ja pier…. jaki obładowany”  Powiedzieli mi to w twarz, bo  szłam tuż  za Lechem.  Chyba pomylili mnie z angielską różyczką i nie spodziewali się, że ja najlepiej ze wszystkich języków świata znam właśnie polski. :)DSC_2825-Editm londyn-6m DSC_2706-Editm DSC_2704-Editm DSC_2726-Editm DSC_2829-Editm DSC_2702-Editm DSC_2718-Editm DSC_2710-Editm DSC_2768-Editm

Jedna myśl nt. „Muzeum

  1. Co za niemilcuchów napotkaliście ! Super zdjęcia , dzieci jeszcze takie małe … Pzdr i buziaki Ciociu Asiu :*

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.