Zmarł dzisiaj. Smutna to wiadomość. Zostawił po sobie dużo. Moja ulubiona powieść „Ucieczka na południe”. Ulubiona, bo w mojej pamięci od bardzo dawna. Czytałam ją dlatego, że tak bogato była ilustrowana – a że maiłam jakieś 12 lat niewiele rozumiałam. Więc czytałam znów i znów. Pamiętam jak nie mogłam się przebić przez całość, ale obrazy przemawiały do mnie niesamowicie. W pewnym czasie to była moja ulubiona książka w domu. Na wakacje do Babci zabierałam ją ze sobą i znów się denerwowałam, że ja właściwie nie wiem o co chodzi, ale czułam jej fajność. I to dziecięce uczucie mam do dziś. Zresztą do dziś lubię zagadnienia, które tylko w pewnym stopniu rozumiem a większa ich część to takie ocieranie się o zrozumienie.
Zastanawiam się gdzie jest ta książka teraz -ta konkretna -to było wydanie z lat 80 tych albo nawet 70-tych – może być u Mamy w domu albo u mnie w Polsce. Poszukam.