Wczorajszy wieczór fantastyczny.
Rafał Ziemkiewicz – erudyta, z ciepłym spojrzeniem i poczuciem humoru, spokojny i doskonały mówca.
Wczorajszy wieczór fantastyczny.
Rafał Ziemkiewicz – erudyta, z ciepłym spojrzeniem i poczuciem humoru, spokojny i doskonały mówca.
W księgarni bywamy już tylko z Leonem. Bardzo to lubimy. Tak pięknie kolorowo od samych grzbietów książek. W sam raz dla małego czytelnika – miłośnika ilustracji i poszukiwacza książek z naklejkami.
Kiedy urodziła się Maja, trochę podrosła i zaczął być widoczny i odczuwalny jej charakter, wiedzieliśmy, że po ojcu go odziedziczyła. W największym skrócie wygląda to tak, że dla nich szklanka jest w połowie pełna, dla nas w połowie pusta. No właśnie! Dla nich, dla nas. Taki podział charakterologiczny w domu obowiązuje. Nas – to ja i Leon.
Majki charakter uwielbiam, zazdroszczę jej, jestem szczęśliwa, że go ma. Ojciec tym bardziej jest dumny, jej sukcesy, czasem albo i często odbiera jako swoje, bo już się zatracił w tej ich jedności.
Ale ma Majka też coś ze mnie. Właśnie odkryła najnowszą część Horrid Henry, na Amazonie w promocyjnej cenie niecałe 2 funty. Widzę jej szczęśliwe spojrzenie i wiem co zaraz powie. Powie ile będzie kosztowała ta książka za miesiąc w Eason. Tak, tak e14 – wiem. Zakup staje się oczywisty, ale skoro najpierw może przeczytać 10 stron książki, by ocenić czy jej odpowiada za darmo, to zrobi to. Czyta, odpowiada jej, kupuje. Płaci 2 funty. I czyta dalej, by przeczytać do końca dnia, bo w ciągu 24 godzin może jeszcze książkę oddać i odzyskać swoje 2 funty. Czyta z wypiekami na twarzy, po pierwsze, bo czyta, a po drugie, bo te 2 funty czekają na nią. I to właśnie Majka ma po mnie. Szanuje pieniądze. Bardzo mocno! Można to też inaczej nazwać, ale ja lubię jak napisałam. 😉
Jakiś czas temu usłyszałam o zmianach w polskim szkolnictwie. Zmianach programowych. Często i gęsto o tym rozmyślają, wciąż tylko chcą lepiej i lepiej. Tak dobrze chcą, że zmiany „na lepsze” są każdego roku. W rezultacie brat nie może przekazać rok młodszej siostrze książki, bo oto zmiana i siostra potrzebuje nowej książki. Całego zestawu oczywiście potrzebuje. Ale zmiana, o jakiej niedawno usłyszałam nie daje mi spokoju. Nie mogę doszukać się przyczyny???? Mianowicie Mickiewicza chcą zastąpić Agatą Christie! Ba! Chodzi o „PANA TADEUSZA”
Na zdjęciach majowy bez z przed 2 lat. Bardzo musiałam się naszukać w Athlone i okolicach bzowego drzewka bezpańskiego. Od tamtego czasu co roku je odwiedzam. I obrywam do pnia.