W Connemarze byliśmy nie raz, nie dwa. Niesamowita kraina przyciąga swym pięknem. Zazwyczaj skąpana we mgle, z ciężkimi chmurami i prawie zawsze rdzawa aż po horyzont Connemara jest tajemnicza i majestatyczna. Tym razem wybraliśmy się na wędrówkę szczytami Twelve Bens. Szlak, który wybraliśmy do najłatwiejszych nie należy – raczej trzeba zachować sporą ostrożność. Dużą część pasma budują łupki, bardzo ciężko zapanować nad nimi jak już jakiś się usunie. Przeszliśmy 15 km szczytami, jednak wszystkich 12 nie zaliczyliśmy. W październiku dosyć szybko się ściemnia – musieliśmy około godz 17 schodzić. I właściwie to mnie cieszy, jest powód by znów wracać do Connemary. Po zejściu – przemoczeni, zmęczeni chłopcy zostali zaopiekowani przez Kapitana Morgana, zaopiekował się bardzo czule a potem drugi… Miłego oglądania! Short walks:
Ellis trail, Time: 30 min
Dawros peninsula , Time: 1:30
Lower diamond , Time: 1:15
Lettergesh beach, Time: 45 min
Maumeen Time: 1:00
Omey Island Time: 1:00
Derryclare nature reserve. Time: 2:00
Medium hikes:
Diamond summit, Time: 3:00
Tully mountain, Time: 3:30
The Garran complex , Time: 3:30
Dougheuagh, Time: 3:00
Killary fjord, Time: 4:00
The western way, Time: 3:00
Lettergesh costal traverse, Time: 3:00
Long hikes:
12 bens North, Time: 5:00
12 bens central Time: 7:00
Maumturks North, Time: 5:00
Mweelrea horseshoe, Time: 7:00
Zazdroszczę wędrówki :))Zbliża się ładna pogoda więc niebawem zaliczycie planowany szlak.Miło pooglądać ładne fotki:)