Nasze Happy Anniversary. Nabijam się trochę, bo nie celebruję takich rocznic, w każdym razie by to nie rocznica była powodem, że się chce ze sobą spędzić czas, albo w ogóle coś zrobić. Raczej niech to będzie po prostu długi weekend i wyjazd jak z każdej innej okazji może być dobry. W Dublinie cały dzień słońce, trasa rowerowa wzdłuż kanału przyjemna. Zrobiliśmy 40 km na rowerach, uzupełniliśmy kalorie na kolacji i skończył się dzień….
Archiwa tagu: The Royal Canal
The Royal Canal
Szlakami The Royal Canal Way w przedostatni dzień 2014 roku.
XVIII-wieczna budowla irlandzkiego przemysłu – The Royal Canal. Najszybsza, najtańsza i najlepsza na tamte czasy droga transportu w Irlandii. Czasy się zmieniały, transport wodny wyparła kolej itd. Kanał stracił moc przemysłową, okazał się zupełnie zbędny. Zniszczony, porośnięty, przez niektórych traktowany jak wysypisko śmieci, doczekał się w końcu swojego drugiego życia. Irlandia postanowiła odrestaurować swoje historyczne drogi wodne i w 2010 roku oddała do użytku oczyszczony i odnowiony kanał. Wzdłuż niego ciągnie się przyjemna trasa piesza Royal Canal Way. Kanał jest przejezdny na całej swej długości i spełnia się jako atrakcja turystyczna z licznymi śluzami, mostami, budkami dróżnika,bogatą fauną i florą.
Latem jest dla nas idealny na kajak (zobacz tutaj), zimą – tak jak w nasz przedostatni dzień roku – na długi spacer.
Jan Paweł II
Tak mi się z Janem Pawłem II skojarzyło – stąd tytuł. Po pierwsze, bo dwa dni temu został ogłoszony świętym, po drugie, bo kochał kajaki. W niedzielę śledziliśmy uroczystości w Watykanie. Leon nie bardzo był zainteresowany, ale pomyślałam o tym co powiedział Lech. Otóż w 1978 roku kiedy Karol Wojtyła został wybrany na Papierza Lech miał 5 lat – podobny wiek do Leona dziś. Pamięta obrazy z telewizora, pamięta tą chwilę jak w domu wszyscy patrzyli w telewizor i być może Leon kiedyś powie swojemu synowi, że też pamięta pewien ważny dzień. A ja pamiętam jak tata odbierał mnie z przedszkola gdy miałam 5 lat, i czasem kupował mi lody z truskawkową polewą w plastikowym kubeczku. Albo jak rano do przedszkola z mamą maszerowałam przez most. Więcej z bycia pięciolatką nie pamiętam. Bardzo żałuję.