Moje dzieci na hasło „lody” zmieniają się w anioły. Potrafią wtedy żyć w zgodzie ze sobą, dbać o siebie, okazywać sobie uczucia, dzielić się, rozmawiać ze sobą i zrobić coś wspólnie w miłej atmosferze. Jak już dostaną pozwolenie na lody i kasę przez chwilę panuje taka sielanka. On nie ucieka w cztery strony świata, ona trzyma go troskliwie za rękę, idą w tym samym kierunku i mają jeden i wspólny cel. Lody. A włoskie lody to jest jeszcze inna historia, bo to najlepsze lody na świecie.