Coś drgnęło w pogodzie, a przynajmniej jest ładniej i tydzień tak ma być. I tak trzymać! Spacer przyjemny, dobrze się oddycha, dobre powietrze, zresztą dobrze mi się oddycha w dobrym towarzystwie. Towarzystwo wręcz terapeutyczne. Oczywiście Leona nie mam na myśli – specjalnie ubrałam go tak, by mi się w lesie stopił jak najbardziej z lasem i dał oddychać miarowo.
Peppa
Sobota rano. Może nie tak rano, ale w pidżamach jeszcze i leniwie. Idzie wiosna, kolejna w życiu Peppy. Wiosna fajna sprawa, ale dla Pepci to już trzecia i ze smutkiem widzimy, że nasza Peppa się starzeje. Ukochany chomiczek, naprawdę słodki, udał nam się! Chociaż jak piszę, że się udał trochę nie doceniam pracy Mai. A przecież ona włożyła wiele pracy od początku w trening Peppy. Więc może wcale się nie udał, może to kwestia dobrego tresera.
Chrzest Julii
Julia słodka jak cukierek. Spokojna, zrelaksowana, dzielna przez cały dzień. Ważny dzień. Kochający Rodzice dają ten spokój dziecku. Widziałam jak patrzą na swoją córeczkę – to spojrzenie jest magiczne, tyle w nim uczucia i miłości. I krok dalej reszta pięknej rodziny. Jak powiedział ksiądz udzielający sakramentu Julii – to jest rodzina do tańca i do różańca .Lepiej tego nie można ująć. A ja miałam przyjemność tam być, miód i wino pić, a com widziała, zdjęciami opisała.
Chrzest Julii
Chrzest Święty prześlicznej Juleczki wkrótce.
Wiosna
Wiosna, wiosna – czekamy! Na zdjęciach Roshin i Maja w tak pięknych okolicznościach przyrody 😀 A jak już jesteśmy przy „Rejsie” to może jeszcze taka perełka. 😀 Pytanie kolejne. Zatem. Jak się nazywa miasto nad Wisłą. Dla ułatwienia dodajemy, że jest to imię króla, który zostawił Polskę murowaną.
(…) – Panie Kazimierzu! Ma pan klucz od kabiny?
– Bardzo państwa, proszę nie podpowiadać. Bardzo proszę.
– Kluczbork.
– Odpowiedź prawidłowa – Kazimierz.
– Roman. 😀 😀 😀
Tydzień
Tydzień wolnego od szkoły! W lutym. W Irlandii???? Oj! Już w poniedziałek miałam takie jakby ściskanie w okolicach serca, a bałam się tego tygodnia jeszcze tydzień wcześniej. Padły jakieś niezliczone liczby pytań, niezliczone ilości naskarżeń , zostałam zasypana stertą laurek od Leona- on ciągle coś wycina, rysuje, pisze, nakleja, zawija i zakleja- i to wszystko jest dla mnie. I muszę walczyć z otwieraniem tych tajemnych prezentów i jeszcze odpowiadać, czy się podoba, i jak myślę co to jest. Czasem zaklejone jest taśmą klejącą i Leon się obraża, że coś mi się urwało przy otwieraniu. Ogólnie chciałabym w polu na wykopkach pracować przez taki tydzień. I wiem co to są wykopki, bo jeździłam kiedyś. Ale dziś już koniec wolnego od szkoły tygodnia, wytrzymałam jakoś, klamka nie wytrzymała – Spider-Man coraz cięższy się robi. Co za szał!
We are waiting for Summer
We are waiting for good weather and cherries.
Z utęsknieniem czekamy na piękną pogodę i na czereśnie.
Ślubowanie
W niedzielę Maja uroczyście przysięgała, a znam ją i wiem, że każde słowo przysięgi, które wypowiedziała traktuje poważnie.
On my honour I promise that I will do my best,
to do my duty to God*,
to serve my community**,
to help other people and
to live by the Cub Scout Law.
Z głową w chmurach
Walentynki w piątek i wstydzę się celebrować to święto-nie święto. Wstydzę się, a jednocześnie może chcę. Wszędzie serduszka, czerwień, gorące uczucie, nagonka z każdej strony. Głupie to, płytkie, a fuuu! To jedna strona, a druga taka, że jednak mam ten piątek – 14 luty – z tyłu głowy. I kiedy przyszła piękna, sporych rozmiarów paczka, od razu o nim pomyślałam. I otworzyłam i zobaczyłam tyle gigabajtów … uczucia do mnie. I jeszcze zobaczyłam osobistą chmurę. Nie pozostaje mi nic innego, jak tylko marzyć w tych obłokach, bez końca – 3 TB do zapełnienia. Lovely! 😉
Bośnia i Hercegowina
Ciekawe miejsca, piękne widoki, zabytki, spotkanie fajnych ludzi, których łączy ta sama pasja, trochę adrenaliny, jak się przejeżdża koło czerwonej tabliczki (patrz pierwsze zdjęcie) Pozostałość po wojnie. Na szczęście duża część kraju już rozminowana. Można korzystać z pięknych gór, pogody, różnorodności. A właśnie ta różnorodność – meczety, cerkwie, synagogi, kościoły – bogactwo, ale też źródło konfliktów tamtych regionów. Pamiętam Serbki, które poznaliśmy w 1998 r we Francji. Pracowaliśmy razem, mieszkaliśmy, wieczorami dużo rozmawialiśmy, czas był gorący dla nich, a relacje cenne dla nas, to było świeżo po wojnie u nich. Historia tego konfliktu bardzo skomplikowana, długa. Gdy słuchaliśmy jej od Serbki, mogliśmy się wczuć i zrozumieć nastroje. Konkluzja była taka, że nikt tam nie był winny i wszyscy tak samo! Oczywiście chodzi mi o konflikt, co do jego rozwiązania, co do wojny – nie ma zrozumienia! A dziś, 20 lat po wojnie, stary most w Mostarze odbudowany, ale emocje tam żyjących nadal żywe i ostrożnie wokół tych tematów trzeba się poruszać. Poza tą ciężką historią Bałkanów już tylko lato, gorące noce, i czy to Serb, czy Chorwat, tak samo pomocny, dobry człowiek.
Tapas
Zwariowaliśmy???…. Trochę tak, ale już nam kiedyś Hiszpany sprzed nosa najlepsze kąski sprzątnęły 😉 Tutaj można o tym przeczytać
Tym razem siedzieliśmy od 19 w restauracji i czekaliśmy na 20.00, kiedy zaczynają serwować Tapas. Będziemy jeść , trzymamy rękę na pulsie, jesteśmy czujni i tym razem objemy się MY! I się spełniło. Najpierw zimne, później ciepłe tapas, do tego białe pieczywo. Dostaliśmy wszystkie pozycje z listy – 19 talerzyków. Tylko jednego nie ma na zdjęciu -Iberian Ham – plasterki tej szynki były tak cienkie, że wciągnęliśmy je zanim się zorientowałam. Było miło 😀
Geny
Kiedy urodziła się Maja, trochę podrosła i zaczął być widoczny i odczuwalny jej charakter, wiedzieliśmy, że po ojcu go odziedziczyła. W największym skrócie wygląda to tak, że dla nich szklanka jest w połowie pełna, dla nas w połowie pusta. No właśnie! Dla nich, dla nas. Taki podział charakterologiczny w domu obowiązuje. Nas – to ja i Leon.
Majki charakter uwielbiam, zazdroszczę jej, jestem szczęśliwa, że go ma. Ojciec tym bardziej jest dumny, jej sukcesy, czasem albo i często odbiera jako swoje, bo już się zatracił w tej ich jedności.
Ale ma Majka też coś ze mnie. Właśnie odkryła najnowszą część Horrid Henry, na Amazonie w promocyjnej cenie niecałe 2 funty. Widzę jej szczęśliwe spojrzenie i wiem co zaraz powie. Powie ile będzie kosztowała ta książka za miesiąc w Eason. Tak, tak e14 – wiem. Zakup staje się oczywisty, ale skoro najpierw może przeczytać 10 stron książki, by ocenić czy jej odpowiada za darmo, to zrobi to. Czyta, odpowiada jej, kupuje. Płaci 2 funty. I czyta dalej, by przeczytać do końca dnia, bo w ciągu 24 godzin może jeszcze książkę oddać i odzyskać swoje 2 funty. Czyta z wypiekami na twarzy, po pierwsze, bo czyta, a po drugie, bo te 2 funty czekają na nią. I to właśnie Majka ma po mnie. Szanuje pieniądze. Bardzo mocno! Można to też inaczej nazwać, ale ja lubię jak napisałam. 😉
First Birthday Party – Fabian
Fabian’s First Birthday party went smoothly. Even nanny came from far away. Nanny did a lovely birthday cake, she hugged – and the most important – she just was there with special birthday boy! Family friends were there too, as well lots of gifts, candies and plenty of fun.
Reportage from this day went well so Fabian always can see his First Birthday on pictures!
Check this out and enjoy !
Pierwsze Urodzinki Fabiana przebiegały bez zakłóceń. Przyjechała Babcia z daleka, Babcia zrobiła pyszny tort, utuliła – i najważniejsze – po prostu była! Byli też przyjaciele domu, masa prezentów, cukierków i dobrej zabawy. Reportaż mam nadzieję udany, a Fabian już zawsze będzie mógł zobaczyć swoje pierwsze Urodziny. Miłego oglądania!
Pierwsze Urodziny Fabię
Reportaż z Urodzin Fa wkrótce 😀
Psychiczne dogrzewanie
Za oknem takie byle co. Szaro, buro. Pomyślałam, by dogrzać się wspomnieniami. Zdjęcia najlepiej przywołują wspomnienia, do tego muzyka i już lepiej. Zazwyczaj. Jednak dziś mnie wspomnienia denerwują, bo to nie jest OK, że tu ciągle tak (…..) mało słońca jest! A listopadowa Hiszpania wygląda jak niżej. „Znów gdzieś gramy! Znów gdzieś gnamy
Bo ten świat wciąż jest nieznany
Koleje losu – zmienne, noce – bezsenne, wspomnienia – bezcenne! ”
Uwielbiam tekst, każde słowo, jedno po drugim, hej!
Outside the window gray. I thought to warm my memories. Best photos evoke memories, to the music and better. Typically. However, today the memories annoyed me, because it’s not OK, that there is still so (… ..) little sun is! November in Spain looks like below.