Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że wakacje się zaczęły! Leon zakończył dziś szkołę o 12 w południe i właściwie wielka to zmiana dla mnie nie jest, czy on ma wakacje, czy tez nie ma. Lata, biega tak samo wolny jak i wtedy gdy jeszcze wakacji nie było i teoretycznie powinien chociaż na chwilę przysiadać do jakiś lekcji czy coś… Doglądam od czasu do czasu gdzie on tam biega na dworze i właśnie przed chwilą wyszłam a tu takie niebo…. wakacyjne 😀 Wracając do tematu wakacji, ale już zostawiając tego mojego Leona w spokoju. Wakacje to przywilej uczniów i nauczycieli. Ewentualnie sprzątaczki w szkołach też mogą mieć wakacje czy sekretarki szkolne i szkolny woźny. A propos woźnego w szkole u nas jest to woźny i dyrektor w jednej osobie – imponujące, godne naśladowania. Może jego funkcja jako woźnego nie jest oficjalna, ale z tego co przez ostatnie 7 lat zaobserwowałam (Majka też do tej samej szkoły chodziła) na pewno woźnym jest.
Wakacje więc dla uczniów są przede wszystkim – a my normalni zjadacze chleba mamy URLOP!!!! Nie wakacje! A zresztą…. urlopu już też nie mamy w tym roku.