I love Warsaw

To była czwarta albo piąta próba z Warszawą jak dla mnie, podobnie Lechu. Maja i Leon byli po raz pierwszy. Napisałam o próbie, bo zawsze chciałam znaleźć w stolicy coś co mnie ucieszy. Poprzednie wyjazdy jakoś tego nie dały. Zawsze było mi zimno, było szaro bardziej niż na zachodzie skąd przyjeżdżałam. Nie teraz!  Warszawa rozkwitła. W końcu!  Tym bardziej się cieszę, że mogłam pokazać dzieciom taką piękną Stolicę Polski.

Rozpiszę się więcej wkrótce. Dziewięć bardzo intensywnych dni zaowocowało też masą zdjęć 😉 1m 3 2 4

César Manrique i jedyny wysoki budynek

Jeden jedyny wyższy budynek na Lanzarote.  Gran Hotel w stolicy położony przy bardzo długiej promenadzie i piaszczystej plaży z palmami. Poza nim cała wyspa konsekwentnie zabudowana niskimi, maksymalnie dwukondygnacyjnymi (lub cztero w  stolicy)  zabudowaniami z pomalowanymi na biało tynkami oraz zieloną lub niebieską   stolarką.  Raz widziałam dom z ciemnym tynkiem i  brązowymi okiennicami, a wyspę zjechałam wszerz i wzdłuż.  Nie  wiem jak się uchował, jak przetrwał,  ale bardzo często wyjątek pomaga spostrzec regułę.

O architekcie, któremu  Lanzarote tą dyscyplinę zawdzięcza będzie też  w innych postach. Musi być o nim więcej, bo to wspaniały artysta  César Manrique .

Dzięki niemu mieszkańcy Lanzarote przerzucili się z ubogiego, siermiężnego rolnictwa, na turystykę. Manrique pokazał drogę współczesnym mieszkańcom jego ukochanej wyspy,  jak wyjść na prostą, nie niszcząc krajobrazu, a dzięki zachowaniu oryginalnego i spójnego systemu zabudowy, stworzyć niezapomniany klimat wyspy. Był przeciwny ustawianiu tablic reklamowych wychodząc z założenia, że one również szpecą krajobraz. Jego wizja się sprawdza,  dla mnie rewelacja!

A oto stolica Lanzarote – Arrecife i jedyny na  wyspie wysoki budynek.  Cudowna  panorama miasta i zachód słońca oglądany z okna restauracji na ostatnim piętrze.Arrecife11Arrecife1 Arrecife2Arrecife3Arrecife4Arrecife10 Arrecife7Arrecife6Arrecife8Arrecife9jpgArrecife5

Jest port, wielki jak świat, co się zwie Amsterdam

W ostatnim tygodniu na geografii u Mai – Hollandia. Ona się uczy, ja sprawdzam postępy w tym uczeniu, a razem wspominamy i nieźle się bawimy.

Na zdjęciach Amsterdam. Kanały, rowery, Dzielnica Czerwonych Latarni,  coffeeshopy i wiele atrakcji. Zwiedziliśmy dużo, szybciej będzie wymienić, gdzie nie byliśmy – w domu Anny Frank.  Poza tym wszystko warte zobaczenia, Amsterdam kusi, zachwyca, wciąga i uzależnia 😉DSCF5320-EditDSCF5251-Edit DSCF5322-Edit DSCF5310-Edit DSCF5315-EditDSCF5270-EditDSCF5304-Edit DSCF5317-Edit DSCF5333-Edit DSCF5319-Edit DSCF5337-EditDSCF5291-Edit DSCF5282-EditDSCF5328-Edit DSCF5275-Edit DSCF5278-Edit DSCF5306-Edit