Po Langusta na palmie i gadanku Ojca Adama Szustaka z ogromną radością czekam na kolejny projekt
Zobaczcie sami
Po Langusta na palmie i gadanku Ojca Adama Szustaka z ogromną radością czekam na kolejny projekt
Zobaczcie sami
2017 rok, Nowa Sól i wakacje a nasze dzieci rosną i rosną. Werka dopiero co się urodziła….dopiero co 18 lat temu ♥
Jak co roku, jesienny czas urodzinowy. Trzy wagi zodiakalne w domu i trzy tygodnie z rzędu mamy urodziny.
A jak 14 lat temu urodziła się Maja nasza, ta piosenka była z nami i z nią. I łzy szczęścia. Bo jesteś ty.
Czekamy wszyscy z niecierpliwością na przyjazd Cioci kochanej. Dwa tygodnie przed, zaczęło się odliczanie – mniej więcej kilka razy dziennie słyszę liczby 14…13….12. Wszystko razy dwa, bo osobno odlicza Maja i swoje odlicza Leon ( u niego jeszcze kiepsko z poczuciem czasu i przeważnie jest 10 albo 5 albo jutro )
Ciocia też chyba odlicza, bo wpadła w szał zakupu prezentów. Pyta więc, czy Leon nadal lubi superbohaterów. Na pewno lubi, bo strój spidermana jest niemal codziennie w użyciu. Zrobił się przykrótki, ale daje radę. Moc taka sama. Wczoraj poszedł nasz spiderman do łazienki (strój na mundurek szkolny wciągnięty), otworzył okno i wyszedł na zewnątrz. Wrócił drzwiami. Mimo że to parter, okno jest dosyć wysoko, przerażona pytałam jak to zrobił?? Ale też pytanie – przecież po ścianie, spiderman tak robi właśnie!?
Leon – 6 miesięcy
Maja ze zdobytą sprawnością ( 3 Stage Hill Walking Skills ) Szczęśliwa tak samo jak zmęczona, brudna tak samo jak szczęśliwa. ♥
Leon podobnie – brudny i szczęśliwy.
Wrzesień tego roku w Irlandii jest tak piękny, że lepiej być nie może. Pogoda piękna nie tylko jak na irlandzkie standardy, ale w ogóle – europejskie! Kilka znajomych rodzin jest właśnie w Hiszpanii. Gdyby nie ta pogoda, ciężko byłoby to znieść 😉
Pożegnanie lata niedaleko Mullingar, rozmowy do zachodu słońca. Rozmowy to coś zupełnie innego niż kurtuazyjna wymiana zdań. Jak dobrze! ♥
♥
… bylismy wczoraj prawie. Właściwie to jeżyny były ale tak samo ” Palce miałaś naoślep skrwawione ich sokiem”
Słowa znanej chyba wszystkim piosenki tak mocno erotyczne, piękne, klasyka jak i cały Marek Grechuta. Artysta! http://www.youtube.com/watch?v=87yKizyE2WQ posłuchajcie -można się zapomnieć 😉
Pierwszy dzień Leona w szkole zachwycająco udany – Leon chce szkoły więcej i więcej i my też dla niego (i dla nas) tego chcemy Majki pierwszy dzień był podobny -tak samo była zadowolona -różnica jest jednak taka, że Maja zazwyczaj jest zadowolona a Leon zazwyczaj NIE. Ale tym razem był i nadal go trzyma – pogwizduje sobie, podśpiewuje i obsesyjnie wszystko robi sam – rozpiął guziki szkolnej koszuli i przebrał się w inną nieszkolną koszulę i zapiął guziki -zadanie utrudnione tym bardziej, że koszulę ubrał na lewą stronę. Poranek wyglądał dziś jak na zdjęciach niżej. Podobnie będzie wyglądał przez następne lata. Pobudka, mundurek, śniadanko, ząbki i do szkoły. Jak mnie to cieszy 😀
Jak sobie wypiję to mam taką lekkość pisania – tzn nie wiem jak to wychodzi w odbiorze ale na pewno pisać mi się CHCE więcej i więcej . Ale się cenzuruję. Miałam takie założenie zaczynając pisać tutaj, zero pisana o moich jedynie słusznych poglądach na wszystko !!!! Ale czasem mam ochotę! „Niestety” moje poglądy nie są ani poprawne politycznie, ani modne więc i też niepopularne. Nadal chcę i będę mówić mąż czy żona zamiast partner albo mama i tata zamiast rodzic A i rodzic B.
A teraz mąż uzupełnił moją lampkę wina więc się pożegnam grzecznie, bo później może być za późno na uprzejmości.
Zmarł dzisiaj. Smutna to wiadomość. Zostawił po sobie dużo. Moja ulubiona powieść „Ucieczka na południe”. Ulubiona, bo w mojej pamięci od bardzo dawna. Czytałam ją dlatego, że tak bogato była ilustrowana – a że maiłam jakieś 12 lat niewiele rozumiałam. Więc czytałam znów i znów. Pamiętam jak nie mogłam się przebić przez całość, ale obrazy przemawiały do mnie niesamowicie. W pewnym czasie to była moja ulubiona książka w domu. Na wakacje do Babci zabierałam ją ze sobą i znów się denerwowałam, że ja właściwie nie wiem o co chodzi, ale czułam jej fajność. I to dziecięce uczucie mam do dziś. Zresztą do dziś lubię zagadnienia, które tylko w pewnym stopniu rozumiem a większa ich część to takie ocieranie się o zrozumienie.
Zastanawiam się gdzie jest ta książka teraz -ta konkretna -to było wydanie z lat 80 tych albo nawet 70-tych – może być u Mamy w domu albo u mnie w Polsce. Poszukam.